10.06.20 środa

Wiersz

Mały Indianin

Mały Indianin mi się dzisiaj śnił,
Gdy go widziałem to w miejscu tkwił
Uśmiech jego z daleka
Każdego urzekał.
W oczach też widać było człowieka,
Który przygód nowych znów czeka.
Koń Indianina niczym błyskawica,
Wokoło krążąc wszystkich zachwycał,
A ja we śnie kowbojem,
W pocie czoła i znojem,
Byłem i wokół też krążyłem…

Śniły mi się wielkie stepy,
Pola trawy, dzikiej rzepy.
Łąki, co tabuny koni
Gonią tylko… żeby gonić.
We śnie mym widziałem wioskę,
Jakby za mgłą była troszkę.
W niej zaś żyli Indianie.
Takie było moje spanie.
Ja z daleka na swym koniu,
Znowu byłem tym kowbojem.

Wiem, że jutro podczas snu,
Będę w Ameryce znów.
Z Indianami – stepy, lasy
Będę wielbił po wsze czasy.
Czy na koniu, czy na pieszo?
We śnie wszyscy się znów cieszą,
Bo to senny jest mój świat,
W którym z każdym za pan brat.
Czyś irokez, kowboj, koń…
We śnie w stepy ze mną goń…

Film “Indianie”

https://abc.tvp.pl/18597458/indianie

Karty pracy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *